Wciąż na fali: Nikon D300

Nikon D300 premierę miał już pięć lat temu, jednak mimo wieku nadal jest chętnie kupowanym modelem. Zastosowane w nim rozwiązania zapożyczone z w pełni profesjonalnych modeli oraz świetnej klasy materiały, z których został wykonany korpus, powodują, że aparat ten wciąż ma wiele do zaoferowania amatorom fotografii.

Nikon D300 z założenia nie miał być modelem w pełni profesjonalnym, jednak ze względu na oferowane przez aparat możliwości sięgnęło po niego wielu zawodowców. Niezwykle, jak na tamte czasy (i wciąż wypadający dobrze na tle konkurentów), szybki i precyzyjny autofokus, jasna matówka pokazująca niemal cały kadr oraz bardzo wydajne akumulatory sprawiły, że Nikona D300 chętnie używali fotografowie prasowi i ślubni. Wielu z nich nadal nie zrezygnowało z tego modelu.

Oczywiście aparat ten, jak każdy, nie jest pozbawiony wad. Dotyczą one głównie wygody użytkowania. Z nieznanych nam przyczyn producent zdecydował się na specyficzne rozmieszczenie elementów sterujących, co może irytować niektórych fotografujących. Problematyczne bywa także korzystanie z czułości ISO 100 – występuje wtedy nieprzyjemna tendencja do prześwietlania jasnych partii obrazu.

Wiek aparatu może odstraszać potencjalnych nabywców, należy jednak pamiętać, iż korpus, wykonany ze stopu magnezu, jest bardzo trwały i szczelny. Elementem, który rzeczywiście może nosić znamiona zużycia, jest migawka. Nikona D300 można dostać praktycznie tylko na aukcjach internetowych, należy zatem zwrócić uwagę na przebieg egzemplarza. Jeśli trafimy na aparat używany wcześniej przez fotoreportera, możemy mieć do czynienia z mocno wyeksploatowaną migawką.

Nikon D300 w momencie premiery kosztował 5800 zł (samo body). Obecnie nowy egzemplarz jest niemożliwy do kupienia, a ceny na aukcjach wynoszą od ok. 2500 zł (licytacja) do 3300 zł ("kup teraz") za aparat w stanie idealnym (według opisu sprzedawcy).

Źródło: swiatobrazu.pl


ostatnia zmiana: 2011-05-09
Komentarze
Polityka Prywatności