Potwierdziły się zapowiedzi: Canon wprowadza do oferty pierwszy kompakt z wymienną optyką, będący przedstawicielem nowego systemu. EOS M został oparty na 18-megapikselowej matrycy APS-C, hybrydowym systemie autofocusu oraz szybkim procesorze obrazu.
Canon EOS M ma być z założenia kompaktowy i łatwy w obsłudze, przeznaczony dla entuzjastów fotografowania, którzy niekoniecznie chcą zajmować się zdjęciami zawodowo. Aparat będzie sprzedawany w czterech wersjach kolorystycznych - czarnej, czerwonej, srebrnej i białej.
Sercem sprzętu jest 18-megapikselowa matryca APS-C CMOS, znana już z lustrzanki EOS 650D. Duży sensor gwarantuje nie tylko dobrą jakość obrazu, ale również - w połączeniu z obiektywami o dużym otworze względnym - ciekawe efekty rozmycia tła w fotografii potrtretowej. Element ten ściśle współpracuje z procesorem DIGIC 5, pozwalając na osiągnięcie maksymalnej, naturalnej wartości ISO równej 12800 (z możliwością rozszerzenia do ISO 25600). Canon chwali się również hybrydowym systemem autofocusu (detekcja fazy i detekcja kontrastu), który ma sprawdzać się tak samo dobrze i przy fotografowaniu, i filmowaniu.
A skoro już jesteśmy przy wideo - EOS M obsługuje tryb rejestrowania obrazu w Full HD (1920 x 1080p, 30 klatek na sekundę) z dźwiękiem stereofonicznym. Producent oferuje tu tryb Video Snapshot, który ma - według informacji prasowej - pomagać w procesie tworzenia atrakcyjnego materiału.
W kadrowaniu pomoże z kolei duży, trzycalowy, dotykowy monitor LCD Clear View II o rozdzielczości 720 x 480 pikseli. Ekran umożliwia łatwą zmianę punktu ostrzenia, wyzwolenie migawki poprzez dotknięcie palcem czy wygodne wertowanie menu.
Wraz z aparatem na rynku pojawiają się dwa nowe obiektywy EOS M oraz specjalny adapter, dzięki któremu do niewielkiego korpusu podłączymy szkła "dużego" systemu EOS. Do nowych akcesoriów należy również zaliczyć lampę Speedlite 90 EX, szerzej opisaną tutaj.
Aparat trafi do sprzedaży w październiku, w cenie około 800 dolarów za zestaw z obiektywem 22 mm.