Sony DSC-T2
Firma Sony pokazała nam swój kolejny i jakże ulepszony produkt w postaci kompaktowego modelu o nazwie DSC-T2. Aparat ten jest dobitną i nadzwyczaj mocną odpowiedzią na wymagania stawiane przez rynek amatorskich aparatów kompaktowych.
Świadczyć choćby o tym może bogata gama kolorystyczna, w jakiej jest dostępny (aż 5 kolorów) czy mnogość udoskonaleń zwanych wręcz „gadżetami”, którymi jest w stanie nas zachwycić. Na domiar wszystkiego, zamkniętych w jakże eleganckiej i estetycznej obudowie nawiązującej do świetności amerykańskiego design lat 60.
Prostota kształtów, miękka linia formy oraz bogata kolorystyka to cechy, które już na samym wstępie znacznie wyróżniają dany model, jednocześnie przełamując twardy, chłodny i minimalistyczny design większości aparatów obecnych na rynku. Zatem każdy esteta może śmiało powiedzieć, iż „jest na czym oko zawiesić”.
Producenci firmy Sony „wypuszczając” na rynek dany model zdecydowanie opamiętali się i zrezygnowali z szaleńczej pogoni za nieskończenie wielką ilością pikseli. W czasach licznych i zarazem (nie mających przełożenia na rzeczywistość) tanich chwytów marketingowych, jest to postawa godna pochwały. Aparat ten został bowiem wyposażony w 8 mln matryce, która z zupełności sprosta oczekiwaniom użytkowników danego modelu. Ponadto zastosowanie 2.7 calowego i co więcej dotykowego ekranu LCD, o wysokiej rozdzielczości (230 tyś pikseli) powoduje, iż aparat zyskuje spore uznanie, a rezultaty naszej fotograficznej przygody widać wręcz wyśmienicie.
Kolejnym (godnym uwagi) chwytem marketingowym jest fakt zastosowania wbudowanej pamięci wewnętrznej. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego (bo producenci owej firmy od zawsze stosowali ją w swych produktach - przeważnie 32 MB) gdyby nie fakt jej pojemności, aż 4 GB. Rezultat ten jest imponujący gdyż korzystając z niej przy jednoczesnym wykorzystaniu kart pamięci (o podobnych pojemnościach), możemy z danego modelu stworzyć istny foto-bank. To kolejna z cech zdecydowanie wyróżniająca aparat z pośród licznych konkurencyjnych modeli znajdujących się na rynku. Jedna mimo tych zalet, producentom nie udało ukryć w pełni jego wad. Mowa tu o zastosowanej optyce i systemach bezpośrednio ją wspomagających.
Aparat został wyposażony w markowy obiektyw Zaiss’owski . I jest jedyna jego zaleta. Oferuje nam on zakres ogniskowej od 38-114 mm. Przekładając to na język matematyczny daje nam to jedynie 3 krotny zoom optyczny, wspomagany 6 krotnym (nie polecanym przeze mnie) zoomem cyfrowym. Ubogość ta zdecydowanie wpływa na rezultaty naszej pracy. Powoduje to, iż nie do końca dobrze obiektyw ten spisuje się w szerokokątnej fotografii pejzażowej czy w ujęciach wymagających użycia większego zbliżenia. Powiem szczerze. Oglądając rezultaty naszej pracy wielokrotnie mamy żal i niedosyt wywołany tak ubogimi możliwościami zastosowanej optyki. Konsekwencja tego jest również średnio zadawalający nas tryb makro. Co prawda daje ma ostre i nasycone zdjęcia jednak można zastosować go dopiero od odległości 8 cm.
Warto zwrócić uwagę, iż aparat ten wyposażony został w dwu systemowy system stabilizacji obrazu. Pierwszy z nich automatycznie dopasowuje optymalną czułość matrycy (ISO), drugi z nich oparty jest na czujnikach żyroskopowych. System ten pracuje dość poprawnie, choć wielokrotnie efekt ostateczny pozostawia nam wiele do życzenia. Mowa tu o automatycznie dobieranych czułościach ISO. Wraz z jej wzrostem poziom szumów zdecydowanie rośnie. Zaś przy ich najwyższych wskaźnikach (powyżej ISO 800) osiąga wręcz apogeum, tym samym dając nam obraz, który dla mnie jest nie do zaakceptowania. Zatem jeśli chcemy uzyskać dobre jakościowo zdjęcia, proponuję pracować w zakresie ISO 80-200.
Aparat ten (jak przystało na standardy) wyposażony jest również w funkcję wykrywania twarzy, oraz w system sztucznego, punktowego doświetlania w ciemnych pomieszczeniach. Oba te systemy spisują się dość dobrze, jednak przy braku możliwości ustawienia ostrości, tak naprawdę nie mamy dużego pola manewru i po prostu przyjmujemy to co dany system nam zaproponuje.
Tym samym przechodząc do możliwości panowania i kontrolowania ręcznego aparatu i trybów pracy śmiało stwierdzam, iż są nazbyt ograniczone. Jedynymi parametrami, które możemy zmienić ręcznie są czułość ISO oraz balans bieli. Zatem niewiele.
Powoduje to iż średnio zaawansowani miłośnicy fotografii po krótkim czasie „obcowania” z danym modelem będą bardzo znudzeni i z pewnością odłożą go w kąt ( bez jakiegokolwiek wahania) .
Tym co może przykuć uwagę potencjalnego odbiorcy jest tryb nagrywania. Przy prędkości nagrania 30 kl/sek (rozdzielczość 640 x 480 pikseli), oglądanie naszych operatorsko-reżyserskich realizacji jest bardzo przyjemne tym samym zapewniając nam bardzo dobry efekt wizualny.
Podsumowując. Dany model, przeznaczony jest głównie dla amatorów fotografii, którzy oczekując dobrych jakościowo zdjęć nie mają chęci tracenia czasu na pozyskiwanie wiedzy odnośnie ich poprawnego wykonywania. Aparat ten służy swymi gadżetami (np. funkcja wykonywania kolarzy z zapisanych zdjęć, przesyłanie obrazów online do blogów i na serwisy wymiany zdjęć, bez potrzeby użycia specjalnego oprogramowania) raczej do dobrej rozrywki i utrwalenia niezapomnianych chwil. W dodatku z tak dobrą jakością nagrywania filmów z pewnością znajdzie swych licznych odbiorców. W co ogóle nie wątpię.